niedziela, 2 listopada 2014

Nasza Wiara-Z wolnego wyboru człowieka - Adama - grzech wszedł na świat, a przez to pojawiła się śmierć. Od tamtego wydarzenia wszystkich dotyczy konieczność umierania, jako nosicieli natury Adama-Sprawcy.

Błąd Adama

(....)
     Pierwszym zagadnieniem eschatologii jest bezdyskusyjny fakt obecności śmierci. Ma ona powszechny zasięg i definitywnie decyduje o widzialnym końcu każdego człowieka. Śmierć postrzega się jako wrogą siłę. Przeczuwa się jej bliskość w chorobach i w wielu niebezpieczeństwach. Życie jawi się jako nierówna i ciągła walka. - śmierć, choć przeznaczona człowiekowi, nie jest jednak jego całkowitą destrukcją, czyli unicestwieniem osoby. Władza, jaką śmierć posiada na ziemi, ma wartość znaku: przypomina o przepaści między słabym stworzeniem a nieśmiertelnym Stwórcą.
     Biblia wyraźnie wskazuje na związek pomiędzy grzechem pierwszych ludzi a faktem umierania pokoleń. Śmierć nie tyle jest biologicznym przeznaczeniem, jak u zwierząt, ile ma wymiar kary. Jest skutkiem grzechu pierworodnego i konsekwencją Bożego wyroku skazującego wszystkich ludzi jako spadkobierców skażonej ludzkiej natury. Grzech pierworodny polegał na radykalnej odmowie zależności od Boga, nieuznaniu statusu stworzenia i próbie zamiany miejsc ze Stwórcą. Jest dziedziczonym grzechem pychy i braku zaufania Bogu. Z wolnego wyboru człowieka - Adama - grzech wszedł na świat, a przez to pojawiła się śmierć. Od tamtego wydarzenia wszystkich dotyczy konieczność umierania, jako nosicieli natury Adama-Sprawcy.





Nieodwołalne...


Nie bój się tego co nieodwołalne!
Gdy lud się zgromadzi w kaplicy cmentarnej
I ksiądz będzie mszę święta odprawiał nad Twym ciałem,
Ty będziesz się radował w wiecznej chwale...

I pójdą z trumną na plac cmentarny,
Wypełnić obowiązek - nieodwołalny.
Rzucą Twe ciało do ziemi,
Zakopią w grobie,
Nie będą już myśleć o Tobie...

Lecz tam w tym grobie nie ma już Ciebie,
Bo Ty się radujesz ze świętymi w niebie...
Jesteś z Bogiem pełnym miłości....

A Twoje kości...
I to ciało leżące w ziemi?
Niedługo w proch się zamieni...

I niech się tak stanie,
Byle by dusza była z Panem...


Łukasz O. 14 lat





obrazek z sieci

*********************************************************

A to przepiękne wiersze naszych blogowych przyjaciół;

Livii, Ali i Kormorana, które przed chwilką ukradłam z  bloga...

http://kormoran.bnx.pl/news.php


Image and video hosting by TinyPic





Tak trudno kochać
na odległość światów,
gdzie wiara pociesza, 
bo miłość płacze,
a światło znicza zaledwie cienką granicą.
Kolejny raz płomień ten rozpalę,
łzami wyżłobię wspomnienia
może
szelest skrzydeł usłyszę.
Twój uśmiech 
będzie patrzył na mnie 
z marmurowej płyty,
znów podpierać się będę wspomnieniami
by nie upaść.
Przecież tak samo kocham cię dziś
jak kochałam wtedy...


Ala-Alina- http://alina-ala.blog.pl/

Image and video hosting by TinyPic Nie poswiecilem tobie dotad ani jednego slowa. Zbyt wielki targal mna bol, niezablizniona  jeszcze rana, zbyt swieza. Nie chcialem jatrzyc jej od nowa. Wspominalem tylko ciebie mysla moja, kazdego dnia prawie. Czy to przy kawie - samotnie w domu. Czy przy kieliszku - dobrej zabawie. Nasze wspolne imprezy, eksplozje pomyslow czy glow dymiacych majaczenie. Wyskoki na jednego, belkoty po dziesiatym. To juz tylko wspomnienie. Odszedles tak cicho  pewnej pazdziernikowej nocy. Nikogo o nic nie proszac. Nie wolajac pomocy. Zostawiles po sobie milych wspomnien kilka i swiadomosc, ze zycie to czekanie na wiecznosc. A tu na ziemi to uluda. To tylko chwilka.
Kormoran
Image and video hosting by TinyPic
jeżeli kiedyś... napiszę piękny wiersz taki staroświecki banalnie prosty co wzrusza rymami twoje imię będzie na pewno w tytule nawet najgorszy diabeł przystanie ocierając prawdziwą łzę wzruszenia jeżeli kiedyś... pustkę po tobie wypełni wielka radość nietoperze przestaną mi motać noc nad głową nawet świerszcze nie zmącą graniem ciszy rozplotą się wieczorne nasze marzenia po dawno umarłych złych przeżyciach jeżeli kiedyś... przyjdzie mi wyruszyć w drogę do ciebie otworzysz ramiona biegnąc na spotkanie pokochamy śmierć bo kończy ból życia zdumiony świat zatrzyma się na chwilę tylko zdziwiony kamień nie skamienieje może kiedyś... ... ale dziś mogę tylko tulić twarz do ziemi do listka lipy bo tylko on ma kształt serduszka i...zapalać znicz

Livia


*********************************************************************************

A teraz coś napiszę tak po prostu od siebie.




A co z naszymi przyjaciółmi ,,braćmi mniejszymi" jak je nazwał święty Franciszek. O nich pewnie także wielu będzie pamiętało.




Może także mają tam gdzieś swoje niebo, kto to wie?

Bo moje zwierzęta także wspominam w takie dni. A było ich niemało w moim długim juz przecież życiu. Ostatni rekordzista Chau,ciu,jeżeli o wiek idzie ,bo był ze mną 20 lat.był ślicznym kundelkiem. Wyglądał jak lisek , rudy, i także był podobnie sprytny.jak lis.A bardzo mi szkoda pięknego rudego persa Figara,kocura mojej Ewy, który wyszedł niepostrzeżony w mroźną noc i przemarzł tak bardzo że nie pomogło długie i kosztowne jego leczenie...Albo doberman Sari, piękny pies mojego starszego syna. Jak go pochowaliśmy wszyscyśmy rzewnie płakali....

 Ten kraj szczęśliwy ... gdzie - po psie płaczą szczerze i dłużej ..- Adam Mickiewicz




obrazek z sieci

Archiwum bloga