środa, 26 czerwca 2013

Może coś na ząb?


Sałatka z kapusty pekińskiej
Kapusta pekińska
3 pomidory
1 puszka kukurydzy
kilka czarnych oliwek
1 czerwona cebula
Sos
sok z cytryny
5 łyżek oliwy z oliwek
szczypta soli
pieprz świezo zmielony
łyżeczka musztardy.
Kapuste pekińską kroimy na kawałki.
Pomidory myjemy sparzamy wrzątkiem.Ściagamy skórkę,kroimy na
kawałki i dodajemy do kapusty.
Cebule kroimy w piórka.Kukurydzę odcedzamy ,oliwki kroimy w plasterki.
Składniki na sos mieszamy razem i do dajemy do sałatki.
Dekorujemy świeżą bazylią

                                                    **********************





Ryba z puszki w nowej odsłonie

TV Only
Ryba z puszki w nowej odsłonie

3:32 min

Jest prawie w każdym domu, a gdy nie ma co przekąsić – jaka radość, gdy znajdziemy ją w szafce. Dziś historia puszki sardynek. Początkowo poławiane trafiały do beczek. Pozyskiwano z nich tłuszcz, który służył do oświetlania domostw. W XIX wieku zostały zapuszkowane przez Nicolasa Apperta, który wpadł na pomysł konserwowania żywności w puszkach. Istnieją dwie szkoły puszkowania sardynek. Pierwsza polega na układaniu ryb grzbietem do góry, druga brzuchem do góry. Najsmaczniejsze są jednak te najmniejsze, zalane oliwą z oliwek. Sardynki głównie były pożywieniem marynarzy, jednak szybko trafiły na stoły wyższych sfer. Nazywane są przysmakiem ambasadorów, książąt, markizów i bogów.

 pamiętam o sardynkach w oliwie-zawierają spore ilości kwasów wielonienasyconych Omega-3 i Omega-6-
                    ***************
czwartek 27 czerwca
   
Byłam dziś w Lidlu i sardynek w puszkach nie było(-;. Poza tym tak pechowo się z zakupami wywaliłam,że nosem nawet zaryłam o  chodnik(na równym chodniku) że mam z haratany nos ,i dobrze że miałam chusteczkę w kieszeni bo mi krew poleciała . Kobieta pomogła mi wstać bo sama nie potrafiłam się podnieść. W domu wnuczka mi nos polała wodą utlenioną i nie jest tak źle jak mi się to po drodze wydawało, bo nie miałam ze sobą lusterka. Trochę odrapane i trochę boli. Dobrze  że nic sobie nie połamałam.


Archiwum bloga