piątek, 31 maja 2013

W czasie deszczu dzieci się nudzą...

http://krakow.gazeta.pl/krakow/5,35815,2751799.html?i=3

Ech i znów jest ten piątek. Nie mam jakoś ostatnio weny do pisania posta. 

Ale od czego jest net.

Komu się chce to warto kliknąć na link i obejrzeć sobie rysunki Sławomira Mrozka he he. Miłego weekendu  dużym i małym dzieciom życzę



Rysunki Sławomira Mrożka - galeria


***

07.06.2005 08:47
http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279

"Potem"
Jeśli malec czegoś od ciebie chce, a ty rzucasz mu tylko taki krótki komunikat, nie wyjaśniając, dlaczego teraz nie zwracasz na niego uwagi, smykowi nie tylko zrobi się przykro, ale też poczuje, że jego sprawy i problemy nie są dla ciebie ważne. Dlatego - jeśli w danej chwili nie możesz rozmawiać z dzieckiem - zawsze wyjaśnij mu, dlaczego i obiecaj, że wrócicie do rozmowy. Powiedz np.: "Teraz nie mogę, bo wypełniam ważne dokumenty, ale jak skończę, to cię wysłucham"


Czytaj więcej na http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome


I coś śmiesznego z netu






sobota, 25 maja 2013

Ach te błędy wychowawcze, te wieczne porównania nas z innymi

http://www.psychorada.pl/news,dlaczego-sie-porownujemy-z-innymi.html



Dziś dzień matki- wszystko co złe to nie my












Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie deser?!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić.
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
- Bo zawsze był deser!
                                                    **********************
http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-desery/337-przepis-na-deser-bezowy-z-owocami

Deser bezowy z owocamiDrukujEmail

Deser bezowy z owocami
Prosty, ale za to jaki pyszny deser. Owoce z bitą śmietaną i bezami. Czy to może nie smakować? Deser jest ekspresowy w przygotowaniu. Idealny szczególnie z letnimi owocami.
Składniki:
  • 400g słodkiej śmietany 30- 36%
  • 60- 100g bez (kupne lub domowe)
  • 2 śmietan-fix
  • ok. 300g jeżyn (lub np. malin, kiwi, winogrona, truskawek,porzeczek. Mogą być również owoce mrożone)
Sposób przygotowania:
  1. Owoce umyć i osuszyć. (Mrożone owoce rozmrozić i osączyć).
  2. Bezy pokruszyć.
  3. Śmietanę ubić na sztywno ze śmietan-fix.
  4. Połowę owoców rozłożyć do niedużych szklanek. (U mnie wyszło 6 szklaneczek). Na nie wyłożyć połowę śmietany i połowę pokruszonych bez. Kolejno wyłożyć resztę owoców, śmietanę i bezy.
Smacznego Smile.
zegarek
Czas przygotowania:
około 15 min.
porcje
Ilość porcji:
ok. 6
trudnoscTrudność:łatwe
kosztKoszt:niski

Skąd się biorą porównania? 

Porównywania się z innymi uczymy się od najwcześniejszych lat. Wielu z nas słyszało od rodziców czy nauczycieli: "Dlaczego nie chcesz jeść warzyw? Zobacz, Ania ma już pusty talerz", "Nie płacz, przecież inne dzieci się nie mażą" czy "Jacek dostał z tej klasówki piątkę. Gdybyś więcej się uczył, też otrzymałbyś najlepszą ocenę". Szkoła zachęca do nieustannych porównań.
Oceny wskazują na to, kto radzi sobie lepiej, a kto gorzej. W późniejszym życiu taką rolę mogą przybrać zarobki, status społeczny, dobra materialne czy poziom szczęścia w życiu prywatnym. Nasza cywilizacja zachęca do porównań. Często posiadane przedmioty stają się sposobem na pokazanie swojej "wyższości". Ten mechanizm jest napędzany przez filozofię konsumpcjonizmu, a także wszechobecne reklamy.

Ważne, by porównania służyły odkrywaniu siebie i świata, a także rozwojowi. Nadmierne, obsesyjne wykorzystywanie tego mechanizmu zużywa mnóstwo energii i sprawia, że zapominasz o własnych potrzebach i celach. Chęć udowodnienia sobie i światu, że "jestem lepszy", często stanowi sposób radzenia sobie z niską, chwiejną samooceną. Łatwo wpaść w pułapkę porównań. Możesz starać się być lepszy na różnych polach, jednak aby służyło to Twojemu dobrostanowi i rozwojowi, najpierw powinieneś pogodzić się z tym, że nigdy nie będziesz najdoskonalszy we wszystkim. Ważne, by pozwolić sobie na wady i dać przestrzeń do popełniania błędów. Przywiązując nadmierną wagę do porównań możesz starać się brylować na polach, które tak naprawdę nie są dla Ciebie ważne. Tylko po to, by ochronić samoocenę i obraz siebie w oczach innych.

Porównując się z innymi warto zadać sobie pytanie: "po co to robię?". Czemu ma służyć Twoja ocena. Czy rzeczywiście ta aktywność czy cecha stanowi dla Ciebie dużą wartość? Czy potrzebujesz być tak dobry jak inna osoba, właśnie na tym polu?

  • Poznaj innych.
    Porównując się do innych osób, możesz wpaść w pułapkę traktowania zarówno ich, jak i siebie przedmiotowo. Zamiast zadręczać się myślami: "ona jest ode mnie ładniejsza" czy "on lepiej zarabia", poznaj osobę. Drugi człowiek to nie lista cech, które łatwo ze sobą zestawić, ale skomplikowana, pełnowartościowa istota. Porównując się z nią, możesz łatwo zredukować siebie i ją do zestawu wymiernych właściwości, które przecież nie oddają tego, kim jesteście.
  • Pogódź się ze sobą.
    Rozwój jest ważny i służy lepszemu samopoczuciu oraz podnoszeniu jakości życia. Pamiętaj, nie nie musisz być najlepszy we wszystkim. Zawsze znajdą się Ci, którzy Cię przegonią oraz Ci, którzy pozostaną w tyle. Szanuj jednych o drugich, a przede wszystkim siebie.
    Nie staraj się być idealny. Bądź wystarczająco dobry. 

                                                    ********************************

W zasadzie natrafiłam na ten tekst przypadkowo szukając w necie  pomysł na napisanie czegoś sensownego z okazji niedzielnego tradycyjnego już Dnia Matki.

Niejednej mamie przydałoby się poczytać takie teksty .
 Mojej Mamie nieżyjącej już od dawna zresztą również.
 To ciągle porównywanie nas z innymi nie zawsze przecież tylko nam pomaga. Zresztą mądrze pisze tu o tym Autor tego tekstu. 
Całe życie popełniamy błędy. te wychowawcze również.
Niektóre da się naprawiać, ale niektóre niestety nie, i te boleśnie skutkują w naszym dalszym już nawet dorosłym życiu. Celowo tu szkołę pomijam, bo chciałam pisać coś o naszym domu rodzinnym i co z niego wynieśliśmy. Mamo bardzo za tobą tęsknię i przebaczam ci wszystkie twoje wobec nas popełniane błędy wychowawcze, które niestety czasem miały fatalne skutki w moim i mojego brata życiu. Na szczęście jakoś udało nam się wyrosnąć na samodzielnych ludzi, może dlatego że mamy mocne charaktery. A w ogóle to niełatwo być matką a w tamtych powojennych czasach kiedy zabrakło ojca chyba jeszcze szczególnie. Sama się o tym potem przekonałam jak trudno być autorytetem dla swoich dzieci i zawsze mądrze radzić. Zawsze popełnia się jakieś wychowawcze błędy. Ale jednak najważniejsza ze wszystkiego to nasza matczyna miłość i troska, która czasem właśnie niepotrzebnie matki pcha do takiego błędnego traktowania swoich dzieci wierząc że to tylko przecież dla ich dobra.

piątek, 24 maja 2013

To już znowu piątek


http://www.domowe-gotowanie.pl/przepisy-kulinarne-praktyczne-porady/293-jak-przygotowac-szparagi-krok-po-kroku


01
obrazek z sieci

Zastosowanie szparagów:
Szparagi można przygotować na wiele sposobów: gotowane we wodzie, pieczone w folii aluminiowej lub worku do pieczenia oraz na parze. Mogą być serwowane same, na przykład polane sosem holenderskim lub zapiekane w szynce parmeńskiej. Mogą być przygotowane w formie zup i kremów lub stanowić dodatek do sałatek, tart, pizz, czy też risotta.

                                                    ************************

Jestem dzień do tyłu bo myślałam rano ze to czwartek.Ale niestety to znów piątek, a dopiero co przecież był ten piątek. Leci ten czas oj leci. Dziś zabrałam się za sprzątanie domu. Idzie mi jak po grudzie. Muszę sobie robić dłuższe przerwy bo się szybko męczę. Pomocy jak na razie nie chcę, bo ze mnie taka Zosia samosia he he, ale ten dom tez jest moją salą gimnastyczna ze schodami na na piętro i na dół do niskiego parteru. Z bolącymi stawami to mi nie za bardzo już to chodzenie po schodach idzie. Ale dobrze wiem jak ważny jest ruch, więc zaciskam zęby i jakoś to idzie-jeszcze!! Wczoraj dwa okna na piętrze umyłam a dziś okno w kuchni. Ugotowałam sobie dziś na obiad szparagi kupione w Lidlu.


Nawet szukałam jakiś ciekawy przepis ale jakoś nie za bardzo popularne to warzywo jest u nas. Ja je znam jeszcze z czasów dzieciństwa bo było ulubionym warzywem mojej mamy. Nie jest to tani obiad te szparagi a do tego nigdy nie wiadomo czy nie trafia się łykowate. Tym razem nie były aż tak rewelacyjne bo trochę łykowatych się między nimi znalazło , ale jest sezon i zaliczyłam je i tradycji rodzinnej stało się zadość.
Coś zmęczona teraz już jestem sprzątanie już zakończę na dziś. Robota wszak nie zając , no nie? Miłego weekendu zaglądającym do mnie tu na mój blog życzę-;))

środa, 22 maja 2013

Buchty i takie moje ble ble




Kluski na parze (buchty)


Autor
Krystyna Frydman


CZAS PRZYGOTOWANIA: do 60 minut

POZIOM TRUDNOŚCI: średnie


ILOŚĆ OSÓB: dla 4 osób

KLUSKI NA PARZE (BUCHTY)
- składniki:
ok. 0.5 kg mąki pszennej
szklanka mleka
2 jajka
3 łyżki masła stopionego
3 dag drożdży
sól i cukier

KLUSKI NA PARZE (BUCHTY) - sposób przygotowania:

Z mleka, drożdży, niewielkiej ilości mąki i odrobiny cukru sporządzić rozczyn,
który powinien mieć konsystencję gęstej śmietany.
Ustawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Do miski wsypać mąkę, wbić jaja i wlać rozczyn.
Ciasto na kluski wyrabiać ręką tak długo, aż będzie odrywać się od brzegów miski.
Wówczas dodać stopione i ostudzone masło, szczyptę soli i dalej wyrabiać.
Następnie miskę nakryć ściereczką i ustawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

Gdy ciasto podwoi swoją objętość, formować okrągłe kluski wielkości pączków i układać na stolnicy posypanej mąką.
Gdy kluski zaczną rosnąć, gotujemy je na parze.
Szeroki garnek z wrzącą wodą nakrywamy płócienną ściereczką i obwiązujemy sznurkiem wokół brzegu.
Na ściereczce układamy kluski partiami i nakrywamy miską dopasowaną do obwodu garnka. Gotujemy ok. 10 min, aż będą puszyste.
Kluski podajemy na gorąco z sosem jagodowym lub innym owocowym,

stopionym masłem i cynamonem albo z pieczenią i sosem.

**************************************
W zasadzie to ja te buchty już wczoraj na obiad sobie zrobiłam bo miałam zamrożone gotowe kupione kiedyś u Lidla , A dziś odgrzałam sobie na parze 2 ostatnie i też były jeszcze jadalne w połączeniu z sosem truskawkowym. Nabrałam się z tymi truskawkami ,bo w pojemniczku tak ładnie wyglądały a potem się okazało że większość nadawała się do wyrzucenia. . Ale na sos starczyło. A sos robię tak; na masło rozpuszczone w rondelku daję cukier, i pokrojone truskawki. Trochę je podsmażę aż puszczą sok i już. .Do pierogów też pyszne. Polecam spróbować. Kiedyś te kluski robiłam sama jak nas było więcej do jedzenia. Gotowałam przecież przez długie lata dla 6- ciu osób. Ugotowałam sobie jeszcze zupkę z kalarepki ale taka śląską razem z liśćmi Olbrzymia kalarepka ,a tak szybko była miękka , Gdzie i kiedy to wyrosło. Chyba dużo w niej azotanów się najadłam . Ale tak juz teraz ze wszystkimi nowalijkami jest. A jeść przecież trzeba.Potem nie należy się dziwić że w onkologi pacjentów nie ubywa. Ja także dziś tam byłam na biopsji. Wynik w czerwcu. Ale ja nie panikuję. Pożyję to będę się później martwić.

piątek, 17 maja 2013

Perła architektury- zapraszam na wirtualne zwiedzanie

5perlywkoronie.jpg

http://plawniowice.pl/wirtualne_zwiedzanie/
               
       *******************
http://www.glogow.pl/okolice/podstrony/polkowicki/biedrzychowa.htm

                    Wróciłam pełna wrażeń . zachęcam na wirtualne zwiedzanie i kliknięcie w w link powyżej. Jak klikniecie na punkt,,pokój gościnny to zobaczycie jak ja tam spalam. Coś pięknego te wnętrza także teraz   dla nocujących tam gości Przepiękna pogoda i ten park w którym teraz zakwitły rododendrony pozostanie mi na długo w pamięci. 

Zdjęcie z sieci i moje jak widać także jedno

poniedziałek, 13 maja 2013

Ech, jak ja się już niechętnie ruszam z tych moich pieleszy.(-;

http://www.360tv.pl/component/k2/item/65-pa%C5%82ac-w-p%C5%82awniowicach-1?Itemid=436

http://avelinatravel.blogspot.com/2012/05/paac-w-pawniowicach.html




Pałac w Pławniowicach zwany jest też pałacem Ballestremów, został zbudowany w latach 1882-85 na zlecenie hrabiego Franciszka II Ballestrem na miejscu poprzedniego pałacu. Wybudowano trzy skrzydła w kształcie litery "U"o dwóch kondygnacjach. Dach jest czterospadowy z licznymi uroczymi wieżyczkami. Każdego zachwyca barwna fasada z czerwonej cegły w połączeniu z kamiennymi detalami.
W pałacu znajduje się kaplica p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP konsekrowana w 1885 roku. Kaplica duża jak na warunki pałacowe, od początku była przeznaczona dla rodziny zamieszkującej pałac oraz dla miejscowej ludności. Obecnie kaplica pałacowa służy mieszkańcom Pławniowic jako kościół parafialny.

 Na dziedzińcu jest fontanna z przepiękną figurą Matki Boskiej z Dzieciątkiem.


Na przeciw pałacu, praktycznie wchodząc już do parku, umieszczony został pomnik protoplasty rodu Ballestremów - Giovanniego Babtisty Angelo von Ballestrem di Castellengo, wykonany na zlecenia Franciszka II Ballestrem przez prof. J. Limburga


Pałac otoczony jest parkiem krajobrazowym, założonym w 1885 roku. Park obejmuje 2,4 ha ziemi, do czasów współczesnych zachowało się tu 40 gatunków drzew i 23 gatunki krzewów. Całość otoczona jest ceglanym murem. Znajduje się tu również staw, na którym spotkałam parę kaczek. Park sprawia wrażenie cichego i spokojnego. Widać, że jest zadbany, miło jest spędzić tu czas w otoczeniu zieleni. 




Po przejściu parku obeszłam jeszcze raz pałac dookoła zachwycając się piękną fasadą. Wspaniale wyglądał czerwony zamek na tle zieleni budzącej się do życia i niebieskiego nieba. Jest to po prostu wdzięczny obiekt do fotografowania.






Niedaleko pałacu znajduje się jezioro Pławniowickie, nad którym odpoczywało sporo ludzi, nawet widać było żaglówki na wodzie. Świetne miejsce na odpoczynek w weekend.

                                          *********************************************
Byłam tam w 1992 roku chociaż miejscowość jest niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Podałam linki tego co tu o tym zamku wkleiłam, a w necie jest jeszcze o wiele więcej na ten temat, to tylko nawiasem dla tych których to może zainteresuje.
 Dlaczego dziś ten temat?
 Bo ja jutro tam jadę na rekolekcje. Namówiła mnie do tego moja przyjaciółka, która już często na takich rekolekcjach tam była. Nie jestem aż tak bardzo fanatycznie religijna, i nie za bardzo lubię takie zgromadzenia,
 ale zamek po odrestaurowaniu nęci mnie bardzo ,no i będę w nim mieszkała przez 3 dni.
 Muszę tylko zabrać jakieś cieple rzeczy, bo tam w takich murach pewnie za ciepło nie będzie. Jutro rano wyjazd.
 Nie najlepiej zdrowotnie się czuję , zobaczę jak to będzie. Ech, jak ja się już niechętnie ruszam z tych moich pieleszy.(-; 
To juz pewnie ta posta o której nasza Anula pisze na swoim blogu.
 Miłego dnia wszystkim zaglądającym.
                                          

piątek, 10 maja 2013

Zapominamy, że wokół nas na polach i łąkach, na wyciągnięcie dłoni rosną zupełnie jadalne rośliny, bogate w zdrowe składniki odżywcze: mniszek lekarski, krwawnik, babka, pokrzywa.

http://magazynsmak.pl/feed-the-rabbit-in-you-salatka-majowa/







przepis Maji-maj
W sklepach i na targach kupujemy świeże sałaty, roszponki, rukole i inne listki. Zapominamy, że wokół nas na polach i łąkach, na wyciągnięcie dłoni rosną zupełnie jadalne rośliny, bogate w zdrowe składniki odżywcze: mniszek lekarski, krwawnik, babka, pokrzywa. Teraz, kiedy ich listki są jeszcze młode, mają delikatność i kruchość, można poeksperymentować i wrzucić je na talerz. Ze słodkim burakiem i pietruszką smakują naprawdę dobrze.
Składniki:
  • 2 średnie upieczone w całości buraki
  • korzeń pietruszki
  • świeżo zebrane i umyte liście mniszka lekarskiego, krwawnika, babki,pokrzywy (najlepiej zbierać listki młode, jasnozielone, z pokrzyw same szczyty, a z mniszka tylko z tych roślin, które nie wykształciły jeszcze kwiatów)
  • łyżeczka miodu
  • łyżeczka soku malinowego
  • sok z połowy cytryny
  • pieprz,sól
Buraki obieramy i kroimy w talarki lub kostkę, wedle uznania, a obraną pietruszkę w cienkie plasterki jak do carpaccio lub ścieramy na tarce. Pokrzywę myjemy i sparzamy wrzątkiem, żeby zneutralizować „parzydełka”. Pozostałe listki siekamy drobno, natomiast jeśli chcemy je podać w całości, należy pamiętać o bardzo dokładnym przeżuwaniu, żeby ułatwić strawienie i przyswojenie cennych składników! Z płynnych składników przygotowujemy dressing i mieszamy  z zieleniną jakiś czas przed podaniem, żeby nieco złagodzić ich szlachetną gorzkość i cierpkość. Smacznego!
tekst i zdjęcie: Maja Pietruszka
                                                       **********************************
No i proszę bardzo . W sam raz sałatka na grilla w ten majowy weekend tu chwilkę temu znalazłam. Czyż nie wygląda apetycznie? A składniki można sobie do tej salaki za darmo pozbierać na łonie natury.Bez buraków i pietruszki w końcu może także być jadalna. a jak nie to kompost się ucieszy he he. 

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/56,101460,10367968,Bialka__tluszcze__weglowodany__po_co_je_jesc_.html#TRrelSST

Białka, tłuszcze, węglowodany: po co je jeść?

 
eska
 
28.09.2011 08:51
A A A Drukuj
Są podstawowymi składnikami diety i z pewnością niezbędnymi. Im lepiej poznajemy funkcjonowanie ludzkiego organizmu, tym mocniej wracamy do starej zasady, promowanej przez nasze babcie, że jeść trzeba wszystko, byle z umiarem. Ile? Czego? Z czego? To nie takie proste...
Shutterstock
Skończyły się czasy, gdy tłuszcze były w powszechnej świadomości tylko złe, węglowodany uznawano za najbardziej szlachetne paliwo, a białka można było jeść bezkarnie. W zdrowym żywieniu nie obowiązują proste recepty.
W dodatku nie można racjonalnego jadłospisu zbudować wyłącznie na tych trzech podstawowych składnikach diety, bo musimy jeszcze pamiętać o witaminach, minerałach czy błonniku. Słynna piramida żywienia, opracowana przez Amerykanów, niemal bez zastrzeżeń uznawana przez dziesięciolecia i w Europie, okazała się wręcz szkodliwa oraz przyczyniła się do epidemii otyłości. Po obaleniu jej przez prof. Willetta (czytaj więcej na ten temat) mówimy już o dobrych i złych węglowodanach (podobnie, jak o dobrych i złych tłuszczach). Białka w nadmiarze nie są genialnym sposobem na odchudzanie, gdyż grożą poważnymi problemami ze zdrowiem, co doktorowi Dukanowi udowodniono nawet przed sądem. Dieta doktora Kwaśniewskiego, polecająca obfitujące w tłuszcze menu jako najlepszy sposób na pożegnanie z nadwagą, także nie wytrzymała próby czasu, głównie ze względu na negatywny wpływ na zdrowie (więcej na ten temat). Tłuszcze roślinne, zasadniczo polecane przez dietetyków, też mają swoją ciemną stronę, jeśli zostaną niewłaściwie przetworzone.
Coś jednak jeść trzeba i byłoby znakomicie stawiać na to, co przyniesie więcej pożytku, niż szkody. W oparciu o obowiązującą wiedzę przypominamy, co do diety wprowadzić warto i w jakich proporcjach. Większość tych informacji ma w małym palcu pewnie i niejeden gimnazjalista, ale dla tych, którzy lubią uporządkować wiedzę, mała ściąga.




czwartek, 9 maja 2013

Związki tosyczne

Nie walczyć,bo walka skazana jest na przegraną.

Można udowadniać w nieskończoność swoją szlachetność,miłość,troskę,a


i tak będzie źle.

Dopóki barometrem naszych osiągnięć i poczynań są oni,zawsze będziemy 


się czuli niewystarczająco dobrzy,a może nawet źli.


Czasem trzeba im powiedzieć,czego my oczekujemy i co nas rani.


Jeśli posłuchają to super,bo może coś przemyślą,jeśli nie to oznacza,że im 


nie zależy na naszym dobrym samopoczuciu,czy wręcz szczęściu.


Wtedy należy się odsunąć aż poczujemy się bezpiecznie,czasem może to 


oznaczać zarwanie relacji..




Ile można dać się kopać?


W imię czego?W imię miłości?


W imię dobrego samopoczucia rodziny??


Toż to przecież prawie jak samobójstwo!


Czasem sami nadstawiamy najczulsze miejsca, a oni już dobrze wiedzą co 


z nimi zrobić.


                                     ********************


Okropnie się do takich relacji przyznawać we własnej rodzinie

środa, 8 maja 2013

Lubicie Grapefruity

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/56,101460,13402470,Ser_kozi__feta__twarog___kwasy_CLA_i_wapn,,2.html



Zabójcy tłuszczu - produkty, które pomogą spalić tkankę tłuszczową

marga

14.02.2013 14:39

A A A Drukuj

Shutterstock
Citrus paradis - tak brzmi jego łacińska nazwa i znaczy nic innego jak "rajska cytryna". Raj w tym przypadku oznacza zaś Barbados i Jawę, bo stamtąd najprawdopodobniej pochodzi grapefruit. Owoc zdobył takie uznanie w gronie niektórych chrześcijan, że przypuszczano, że to nim, a nie pospolitym jabłkiem, Ewa skusiła niegdyś Adama.
Grapefruit stoi na owocowym podium, jeśli chodzi o zawartość witaminy C - lokuje się na trzecim miejscu zaraz za kiwi i dzikiej róży. Tak, tak, oznacza to, że wbrew obiegowej opinii, jest bardziej zasobny w witaminę C niż sławna z jej zawartości cytryna.
Witamina C ma spory udział w spalaniu tłuszczu - podkreślają badacze. W materiale o najszybszych spalaczach tłuszczu BBC zaleca spożycie witaminy w granicach 400-500 mg dziennie.
Grapefruit poza witaminą C zawiera także witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy, sole mineralne, likopen oraz wymiatający zbędne produkty przemiany materii błonnik
Owoc ma silne działanie bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne, rozprawia się z sabotażystami naszego zdrowia i urody - wolnymi rodnikami. Przy tym jest niskokaloryczny.
1 grapefruit o wadze 320 g ma około 95 kcal


Sałatka z Grapefruitem i tuńczykiem


  • 1
    Tuńczyka odsączyć na sicie z zalewy.
  • 2
    Liście sałaty umyć, osuszyć, poszarpać na niewielkie kawałki.
  • 3
    Grejpfruta podzielić na cząstki, obrać z białych osłonek, podzielić miąższ - jedna cząstka na 3 kawałki.
  • 4
    Ser pokroić w wąskie słupki.
  • 5
    Na talerzach ułożyć sałatę, na to położyć niewielkie kawałki tuńczyka, następnie grejpfruta i udekorować serowymi słupkami. Całość lekko posolić, polać łyżką oliwy.
  • 6
    Pyszna przekąska na ciepłe dni.


                                                *************************************
    Doklejam tu moim zdaniem bardzo mądry komentarz naszego blogowego kolegi Kormorana 

    Może warto o tym pamiętać jak trzeba regularnie łykać lekarstwa. Na co należy uważać.


    Doloze wyczytane wiadomosci:
    Pizza, pepperoni, marynowane śledzie, sok grejpfrutowy. Nie, to nie nowa dieta cud, ale przykład produktów, których nie powinniśmy spożywać przy zażywaniu niektórych leków. Czego jeszcze nie powinniśmy łączyć z lekami?

    Sok pomarańczowy natomiast może wpływać na wchłanianie aluminium z niektórych popularnych leków przeciw nadkwaśności, a nadmierny poziom aluminium ma bezpośredni związek z chorobą Alzheimera. 

    Brokuły, brukselka, wątróbka czy szpinak są bogate w witaminę K i mimo, że są rzeczywiście wysoko wartościowe to w połączeniu z niektórymi lekami przeciwzakrzepowymi stwarzają niebezpieczeństwo powstania zagrażających życiu zakrzepów w płucach, w mózgu czy też w sercu.

    Bardzo dziwną interakcją pomiędzy żywnością a lekami jest wpływ mięsa opiekanego nad węglem drzewnym na działanie leków przeciwastmatycznych. Substancje powstające podczas rumienienia mięsa w trakcie grillowania sprawiają, ze wątroba pracuje intensywniej i szybciej. Oznacza to, że niektóre leki, szczególnie teofilina, mogą nie działać tak dobrze jak powinny. Może to doprowadzić do zaostrzenia objawów lub napadu astmy.

    Pozostaje tylko woda!!!!!!!:)))))))))))))))) 
    Pozdrawiam-Kormoran


wtorek, 7 maja 2013

za chwilę uśmiechniesz się ślicznie

http://www.lubiepisac.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=112&Itemid=155



Kiedy jest Ci źle....

Gdy dopadnie Cię chwila zwątpienia
i świat wydaje Ci się już nieciekawy...
pomyśl sobie,że los wszystko odmienia
raz odbiera szczęście,a raz jest łaskawy..

Nie załamuj się proszę nigdy do końca
bo przestaniesz dostrzegać już kolory...
spójrz wtedy na niebo w kierunku słońca
ono przecież też miewa swoje humory...

Jednego dnia chowa się za ciemne chmury
drugiego pięknie świeci i ogrzewa nas...
tak samo jak Ty -raz jesteś ponury
a raz masz masz pełen radości czas...

Więc do smutków podejdźmy sceptycznie
nie dajmy więc im nad sobą zapanować...
już za chwilę uśmiechniesz się ślicznie
by wszystkich swą radością poczęstować..

Spójrz-świat wokół jest taki piękny
doceńmy te wszystkie dary niebios...
obraz życia jest bardzo ponętny
korzystajmy z tego co daje nam los...

Podnieśmy nasze głowy z godnością
pomimo ciężarów, trosk i rozpaczy...
traktujmy każdą chwilę z radością
starajmy się innym wszystko wybaczyć...

Wszak nie my jesteśmy od oceny nikogo
więc wszelkie zło dobrem zwyciężajmy... 

Uśmiech na pewno ozdobi nasze twarze
ale też ogrzeje serce i zmysły poruszy..
tyle siły zawsze mamy w sobie i marzeń
to wszystko jest w głębi naszej duszy...

( własny DR)

                                                      ************************* 
Nie chcę się użalać więc wklejam dziś tylko ten znaleziony w sieci wiersz. Idę spać(-;

poniedziałek, 6 maja 2013

Znacie to, ten oto wyjątkowy moment, który zdarza się w życiu każdego,

Dziś tu u mnie o kryzysie wieku ,no powiedzmy że więcej niż średniego.

 Znacie to, ten oto wyjątkowy moment, który zdarza się w życiu każdego,


 kiedy dociera ,


 że nie jestem już taka świeża jak  mi się wydaje, 


ale nie chcę się do tego przyznać i rozpaczliwie szukam

 sposób na pokazanie sobie i wszystkim dookoła,

 że pomimo żę łupie mi w krzyżu, stać mnie jeszcze na

  ułańską fantazję.

 A potem ból w kościach. Niestety, takie zachowania

 mają niestety swoją cenę.

Za chwileczkę idę do Onkologii na zamówioną na 15 dziś wizytę.


 Mam dermatologiczny problem na prawej skroni 


 Już kilka lat temu dzięki wczesnemu usunięciu 

złośliwca, u niknęłam komplikacji.

 Dlatego choć może powiedzą że to nic nie jest, mam 

trochę pietra(-;


Archiwum bloga