piątek, 12 października 2012

Może na śniadanie takie właśnie bułeczki

http://www.kuba-pichci.pl/2011/04/proste-bulki.htm

Komu się nie chce rano biec do sklepu może spróbować sobie samemu upiec takie chrupiące bułeczki. Ja spróbuję , na dworze dziś pierwszy w nocy przymrozek ale teraz piękna pogoda. Miłego dnia zaglądającym

Przepis z sieci

Przepis na proste bułki

Przygotowanie: 15 min. 
Czas całkowity: 1 godz.
Ilość porcji: 8 bułek

Składniki:

  • 300 g mąki pszennej
  • 1 opakowanie (7 g) drożdży instant(ćwierć paczki drożdży świeżych)
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżka oleju
  • 200 ml letniej wody

Przygotowanie:

Wszystkie składniki umieścić w misce i wyrobić około 5 minut. Najlepiej robić to dłonią, bo ciasto drożdżowe to lubi, ale można tez mikserem. Powinno osiągnąć taką konsystencję, by łatwo odchodzić od ścianek.
Przykrywamy miskę i odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy ciasto podwoi objętość przekładamy je na oprószony mąką blat, lekko wyrabiamy i dzielimy na 8 części.
Formujemy bułki i układamy na blasze. Odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 15-20 minut.
Pieczemy około 15-20 minut w temp. 200st.C.
Smacznego!

12 komentarzy:

  1. Ula, bułeczki prościutkie. Nie trzeba robić wcześniej zaczynu? Wypróbuję, to napiszę czy się udały. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciasto podobne do pizzy. Skoro tak pisze to wypróbujmy Azalia.

      Usuń
  2. Przepis prosty, ale nie chce mi się:-)). Buziolki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj
    Smacznie pozdrawiam i czekam na zaproszenie :)
    Miłego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie jestem za bułkami wole pajde chleba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię chleb Bogusiu a taki z świeżym domowym smalcem pycha. Ale takie świeże prawie jeszcze cieplutkie bułeczki z masłem i szyneczką mniam.Ale w mieszkaniu musi być ciepło na pieczenie z drożdżami nie tak jak tu dziś jak w przysłowiowej psiarni tak tu zimno jak nie palę. Ale idę już sobie zapalić do kotłowni. Teraz to w blokach jest lepiej z ogrzewaniem ,nie to co my z tym węglem hajcowanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jednak wolę iść do sklepu po bułeczki... :-)))
    Trzy razy Ci się dzisiaj wpisałam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak szczerze to od kiedy nie pracuję zawodowo, kiedy na śniadanie częściej raczej jadłam bułeczki, to teraz mało kiedy bo ja śniadań nie jadam tylko bardzo wczesny obiad.Az 3 razy? Trzykrotne za to specjalne moje dzięki Stokrotko i duża buźka-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uleczko miła!Wszystko fajnie ,pięknie, ale ja jestem z tych prędziutkich, i nie mam cierpliwości na czekanie aż coś wyrośnie...:)) prędzej mi kaktus na dłoni hihi... Moją piekarnię widzę z balkonu i tam zaopatrujemy się w cieplutki chlebuś i bułeczki, a drożdżówkę foremkę mają miodzio za jedyne 3,50.Widzisz sama jakie lenistwo siedzi we mnie:-))Słoneczka na wekkend życzę . ***alutka***

    OdpowiedzUsuń
  9. To dla ciebie ten przepis odpada. Ja także nie mam daleko jednak nie zawsze szczególnie zimą wychodzę. Czasem taki przepis może być przydatny. Ja dziś z lenistwa także palę gazem a nie węglem i wogóle dziś jakaś leniwa po obiedzie się zrobiłam. Tobie to samo nawzajem Alutko w ten weekend życzę-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga