sobota, 25 sierpnia 2012

Moja nowa tablica z podejrzaną przeszłością

Przeżyłam dziś straszliwy obciach w Biedronce. Ciśnienie mi skoczyło i aronia pewnie byłaby mi teraz pomocna. A wszystko przez głupie koszyki . Wózki są, ale jak się ma mało do kupienia to ręczny koszyk lepszy dla mnie,a ostatnio tych koszy brakuje, więc ja z taką tablicą do zawieszania karteluszek pamięciowych wyszłam nie płacąc przy kasie bo nie poczułam jej pod moją pachą.

 Fajna tablica typu combi, czyli połączenie dwóch rodzajów powierzchni: suchościeralnej lakierowanej o właściwościach magnetycznych z drugą o powierzchni korkowej .



 Dopiero jak na boku przy takiej bocznej ladzie zakupy pakowałam - kurcze ja nie płaciłam za tablicę. (Kosztowała niecałe 20 zł.)
Zanim mogłam wrócić do kasy to już mnie zauważyli. (-; Większość tych którzy tam byli teraz na mnie będą palcem sobie pokazywać że to ta która chciała wynieść tablicę nie płacąc za nią.

Może niektórzy już to czytali  więc ja to znów wklejam,co mi tam. Skompromitowałam się na całego,przez głupie roztargnienie. teraz mam przez to ciśnienie 200/ 110.



25 komentarzy:

  1. Żadna kompromitacja Uluś. Po prostu stało się. Jak już wspomniałam w mailu nie jednej z nas może się takie coś przytrafić. Jedna mała nieuwaga, mały zanik świadomości i już wpadamy. Nigdy nic nie wiadomo co mnie się trafi. Ostatnio miewam stany "niemyślenie" a raczej myślenia nie o tym co trzeba. Wypadki chadzają po ludziach, nie tylko starszych. Tych młodych także. Nie czuj się winna temu, co Ci się przytrafiło. Fakt, że będziesz się głupio czuła przy następnych zakupach. Olej to albo rób zakupy gdzie indziej aż zapomną. Są sprzedawcy którzy rozumieją. Tak myślę. Buziolki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sobie jeszcze z tą kasjerką pogadam bo się przez nią zdenerwowałam poszło o te kosze . Płaciłam przy kasie za to co w koszyku było, a tą cieniutką tablicę pod pachą trzymałam ,i o niej zupełnie w tym całym zamieszaniu zapomniałam. Już mi ciśnienie spadło bo wzięłam lek. Cieszę się Majka że Ci się komentarz wpisał. Buziol-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uluś, ponownie wchodzę z innego adresu bo blogspot mnie olewa. Napisałam i "nima" ,wrr

      Usuń
  3. Uleczko, żaden obciach.Ja kiedyś niechcący "przemyciłam" ze sklepu i to mojego osiedlowego,20 dag szynki- miałam całą furę drobiazgów, i ta szynka wleciała mi pod torebki z płatkami owsianymi.Ponieważ wszystkie były jednakowe, kasjerka pod czytnik wzięła tylko jedną torebkę i nie zauważyłyśmy tej szynki pod spodem. Zorientowałam się dopiero w domu, więc się wyturlałam jeszcze raz, by jednak za tę szynkę zapłacić. Bo to była ewidentnie moja wina, że nie wszystko z koszyka wysypałam na ladę.Zauważyłam z przykrością,że w Biedronce są mało miłe kasjerki i nie robię tam zakupów.Wolę w Lidlu, bo towar jest tam lepszej jakości a ceny dobre.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze kasjerki na ogół są miłe. Miałam pecha że trafiła mi się jakaś chyba nowa. Coraz mniej koszyków mają, bo wola chyba wózki. Koszyki muszą zbierać i pookładać, więc im pasuje że mają tak mało tego. Pozdrawiam Anabell serdecznie-;)

      Usuń
  4. My raz z koszykiem ze sklepu dojechaliśmy aż do domu! Co tam! Premedytacji nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już teraz mi przeszło, ale ja już jeden zawał miałam. A straszliwie to dziś przeżyłam i ciśnienie lekarstwem dopiero zbiłam.

      Usuń
  5. Ula, zdarzają się takie sytuacje zupełnie niezawinione przez klienta. Nie jest to miłe, ale co zrobisz, swoje musisz przejść. A tak na serio, po co Ci była ta tablica? Mnie swego czasu w Tesco oglądali od stóp do głowy, zrobiło się zbiegowisko, o mało mnie nie wzięli na rewizję osobistą, bo bramka wciąż piszczała, mimo, że wszystko było skasowane, zawartość torby, kieszeni wybebeszona. Dopiero po żmudnych oględzinach ochroniarz znalazł z tyłu na kołnierzu mojej marynarki przyklejony kod kreskowy. Zdjął mi to i przestałam piszczeć w bramce. Jakiś cwany dowcipniś zwinął towar, a metkę z kodem przykleił na mnie. Dobra metoda. Ula, nie przejmuj się, w Biedronce personel zmienia się dość często, to szybko zapomną. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale z Ciebie nocna mara Azalia ,hehe. Jak widzisz ja także spać nie potrafię. Tablicę pewnie sprezentuję komuś, choć zawsze chciałam mieć taką tablicę by sobie przyczepiać różności do zapamiętania. Moja synowa miała taką kurtkę w której były wewnątrz jakieś kody (i to nawet kilka ich było wszytych wewnątrz rękawa.) Też jakiś ,,dowcip" ktoś sobie zrobił. Rewizja osobista to potem ujawniła. Przypuszczalnie ta nowa długo tam nie popracuje jak będzie tak obchodzić się z klientami. Ja znam tą kierowniczkę tej placówki i sobie z nią pogadam. Dzwoniła przyjaciółka. Zachorowała jej znajoma i zwolniło się miejsce na kilkudniowy wyjazd do Lubowic na seminarium kultury regionu. Jak się tu nie pojawię w poniedziałek to znaczy że do czwartku mnie nie będzie. Pozdrawiam . To już niedziela. Teraz szybko spać. Dobranoc Azalia-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Głupia sytuacja, owszem, ale zdarza się w roztargnieniu. Mnie się zdarzyło wrzucic orzeszki prosto do własnej torby. Ocknełam się przed samą kasą i na szczęście niezauważona wyciągłam i włożyłam do kosza z pozostałymi zakupami. Napewno w sklepie to już zatarło się. Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pełno znajomych twarzy tam było. a wiesz jacy są ludzie. To woda na młyn(-; Coś było w powietrzu wczoraj. Ja przez całą noc nie spałam a dziś u nas zachmurzenie i pada. Miłej niedzieli Aniu-;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przejmuj się. Każdemu może się zdarzyć. Pozdrawiam serdecznie Uleczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi na szczęście przeszło. Pozdrawiam Stokrotko-;)

      Usuń
  10. Nie przejmuj się ja spotkałem znajomego zagadaliśmy się a, że byłem glodny gadając z nim skubałam bułke z koszyka Nim doszło co do czego zjadłem całą a przy kasie wsiedli na mnie:) a mój kolega na to- nie ma dowodu kradzieży nie ma przestępstwa-szukajcie! Obciach był na cały sklep ale najlepsze jest, że rozdarli się za kasą a ja odruchowo gdy pani zapytała ile bułek odpowiedziałem że dziesięć i za tyle skasowała a już było tam 9 bo dziesiątą zjadłem:) Nim sie pan strażnik zorientował ja na niego wsiadłem że oskarża niewinnych ludzi itp:)Każdemu się zdarza :) Pozdrawiam-obserwator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ci za kasą to tylko na takie zajścia czekają. Ale maja rozrywkę. Moje male wnuki także często zaczynały jeść bułeczki zanim je zapłaciłam ale hecy z tego powodu nie było bo przecież wiadomo że przy kasie się taką drobnostkę zapłaci. Pozdrawiam Obserwatorze bardzo serdecznie-;))

      Usuń
  11. Uleczko, wrzuć na luz i się nie przejmuj. Każdemu się coś takiego raz na jakiś czas zdarza. Ja z rok temu wyszłam od dentysty nie płacąc:) a skojarzyłam to dopiero następnego dnia:) Uściski:) Ella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie coś podobnego przytrafiło się u pani Dermatolog. Pozdrawiam Ella już na luzie-;)

      Usuń
  12. Uleczko gdybyś schowała coś w kieszeń, do torebki, no nie wiem gdzieś próbowala przemycić to co innego ale żaden z ciebie złodziej co to tablicę, którą nie tylko każdy zobaczy ale nawet ślepy namaca niesie pod pachą:) i to na dodatek z całe 20zł:)) Jak już kraść to coś wartościowego jak Amber Gold a nie tablicę za 20 zł:) Więc nikt nie uwierzy, że chciałaś ją zabrać:) Głowa do góry ja rozgrzeszam zbyt mała szkodliwość czynu aby wspominac a już tym bardziej tak się denerwować i nakręcać. Ci co Ciebie znają nie uwierzą a reszta nawet pewnie uwagi nie zwróciła:) Buziaczki- axis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to mi się już nawet śmiać chce z tego wydarzenia kiedy patrze na tą nieszczęsną tablicę. Pozdrawiam Axis serdecznie-;)

      Usuń
  13. Uleczko, przecież cały kosz zapłaciłaś, a tablicy pod spódnicą nie chowałaś. Jak wrócisz z wyjazdu, to już się nie będziesz przejmować, bo też nia ma czym. Ludziska niektóre, to lubią jak komuś coś się przytrafi- powiem brzydko- olej to! Trzymanko- Adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne Adela że mieli fajny temat w domu do opowiadania. Ale na cale szczęście już mi przeszło. Choć byłam bliska zawału. Pozdrawiam serdecznie-;)

      Usuń
  14. Witaj :)
    Oj tam, przecież zapłaciłaś, a roztargnienie zdarza się i młodym ludziom :)
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Morgana. Dziękuje Ci za to że to tak widzisz. Było mi strasznie wstyd. Pozdrawiam serdecznie-;)

      Usuń
  15. Ula, co z Tobą? Zdrowa jesteś? Buziaki




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było mnie Azalia, ale już jestem. Wklejam za chwilkę tekst,to poczytasz gdzie wczoraj byłam a wcześniej byłam jeszcze w Łubowicach a o tym później także jeszcze napiszę. Buziol i dzięki za troskę. Zawsze mnie to bardzo wzrusza.

      Usuń

Archiwum bloga